Aparat z drewna? A po co to komu?

Author: Stańczyk2.0 /

Czy w dobie superlustrzanek, tanich cyfrówek i telefonów, wyposażonych w kamery oferujące jakość podobną do pierwszych z wymienionych, można zebrać niemal 50 tys. dolarów na fotografię tradycyjną? Elvis Halilović, konstruktor ze Słowenii, udowadnia, że można.



Halilović podaje, że fotografią otworkową zajmuje się od 7 lat. Korzystał z aparatów własnej konstrukcji, z których największy miał wymiary 3x4 m, a najmniejszy mieścił się w ustach. Teraz całkowicie poświęcił się tworzeniu aparatów otworkowych i swoje produkty pod marką ONDU oferuje fanom fotografii.

Tydzień temu zgłosił swój projekt na stronie Kickstarter, serwisie, na którym przeprowadzane są zbiórki pieniędzy. Przez tydzień zebrał 47 748 dolarów.

 

Chociaż aparat otworkowy łatwo można zrobić samemu, aparaty ONDU odbiegają od tego co można sobie wyobrażać o domowym aparacie z pudełka. Przede wszystkim mają trwałą konstrukcję, dlatego można ich używać wiele razy. Trzeba też przyznać, że wyglądają całkiem nieźle i mogą służyć za ładny gadżet.

 

 Słoweński designer przedstawił 6 modeli aparatów, różniących się typem filmu fotograficznego oraz cenami - od 60 do 200 dolarów. Każda camera obscura zbudowana jest z drewna, elementy połączone są magnesami neodymowymi, a w całej konstrukcji znajduje się tylko jedna śrubka.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.